Rosyjscy hakerzy rzekomo zaatakowali Ministerstwo Spraw Zagranicznych, jak informuje Rzeczpospolita. Atak miał miejsce w grudniu 2016 roku i polegał na rozesłaniu e-maili z złośliwym załącznikiem.

Wiadomość dotyczyła fałszywego oświadczenia sekretarza generalnego NATO. Po otwarciu załącznika uruchamiał się trojan, co mogło doprowadzić do poważnych wycieków danych.

Hakerzy wykorzystali niedawno odkrytą lukę w programie Adobe Flash Player oraz serwer ministerstwa z jednego z krajów Ameryki Łacińskiej. W odpowiedzi na incydent, w MSZ utworzono nowy wydział do reagowania na takie zagrożenia.

Ministerstwo potwierdziło, że doszło do ataku, ale nie ujawnia, kto za nim stoi. Eksperci podejrzewają grupę APT28, znaną z działalności w obszarze cyberprzestępczości.

Najnowsze wiadomosci ⚡📰